Translate

wtorek, 12 marca 2013

Rozdział pierwszy.

Wbiegam z płaczem do swojego pokoju. Zamykam drzwi i przekręcam kluczyk. Osuwam się na ziemię niezdolna do tego by pozbierać myśli. W mojej głowie ciągle krąży obraz mojego byłego już chłopaka i Margaret. „Wszyscy, tylko nie on!” krzyczę do siebie w myślach. Całe moje życie legło w gruzach w momencie otworzenia tych pieprzonych drzwi do jego pokoju. Był dla mnie wszystkim. A teraz... teraz powinien być już niczym.
-Jest dla ciebie niczym. -mówię do siebie i zaraz potem znowu zalewam się łzami. Chwile później słyszę głośne pukanie do drzwi i zdenerwowany głos Nialla.
-Gab, otwórz. To ja... Jesteś tam?! Martwię się!
No właśnie. Martwi się o mnie. Jako jedyny. Tylko jemu tak naprawdę na mnie zależy. Jest moim najlepszym i w sumie jedynym przyjacielem. Znamy się od zawsze. Wspieramy w każdej trudnej sytuacji, spędzamy razem cały wolny czas, wiemy o sobie wszystko. Kochamy się jak rodzeństwo. Jestem mu wdzięczna, że teraz też mnie nie zostawił. Potrzebuję tego ciepła i troski, którą zawsze mnie otacza.
Wstaję ocierając łzy, które wciąż spływają po moich policzkach. Powoli otwieram drzwi i nie spuszczając ze wzroku podłogi, wpuszczam Niallera do środka.
-Ja... ja widziałem to wszystko. Gab... Nie wiem co powiedzieć. - podnosi wzrok i spogląda mi prosto w oczy. To wystarczy. Widzi wszystkie targające mną emocje, a ja widzę jak cierpi razem ze mną i jak bardzo bezsilny się czuje. Słowa są tu zbędne. Po kilkunastu latach przyjaźni doskonale rozumiemy się bez nich. Po chwili podchodzi do mnie i mocno przytula. Jest tak przejęty, że nie zwraca nawet uwagi na to, że brudzę tuszem i wypłakuję się prosto w jego ulubioną, zieloną koszulkę z napisem „Free hugs”, za co normalnie dostałabym opieprz.
-Nie płacz... Nie możesz... Nie przez niego... To idiota, debil, chuj.
Odsuwa się ode mnie na chwilę i trzymając mnie za ramiona mówi:
-Musisz być silna, Gab. - ściera palcem łzę z mojego policzka i podstawia mi ją przed oczy – Nie jest wart tych łez. Zobaczysz, będzie dobrze. A co do Margaret - to suka. - i znów mnie przytula.
Wiem, że ma rację. Zawsze ją ma. Nie powinnam się zadręczać, bo Luke to debil, ale problem w tym, że mimo tego, nadal jest dla mnie cholernie ważny. Starając się opanować kolejny potok łez powtarzam w myślach słowa Nialla dodając krótką formułkę, że dam radę się ogarnąć.
-Już późno, muszę iść – mówi zerkając na zegarek.
-Nie... Zostań, proszę. Nie dam sobie rady, jeśli zostanę sama.
Zgadza się i wykonuje telefon do taty, żeby uprzedzić, że nie wróci dzisiaj na noc. Czuję ulgę, bo nie będę musiała sama radzić sobie ze swoimi myślami.
-Ale jeśli mam tu spędzić całą noc, to będę potrzebował trochę jedzenia. Zaraz wracam. - mówi i chwilę później znika za drzwiami do mojego pokoju. Zostaję sama. Wiem, że opróżnienie całej mojej lodówki zajmie mu około 10 minut. Jestem kompletnie przygnębiona, ale na siłę, staram się odwrócić swoją uwagę od wszystkiego, co jest związane z Luke'iem. Idę do garderoby i w bałaganie znajduję starą koszulkę Nialla, którą kiedyś u mnie zostawił i długie, szare, dresowe spodnie. Szybko przebieram się i idę do łóżka. Szczelnie opatulam się kocykiem i włączam telewizor. Nie zwracam uwagi na to, co widzę na ekranie, ale gdy słyszę moją ulubioną piosenkę Taylor Swift „I knew you were trouble” odkładam pilot i wyciągam z mojej tajnej skrytki w poduszce pamiętnik. Zaczynam wylewać wszystkie swoje żale na papier, co zdecydowanie poprawia mi humor. Zawsze tak robię i zawsze mi to pomaga.
Po kilku minutach wraca Niall z zapasem jedzenia, który normalnemu człowiekowi wystarczył by na cały dzień.
-Witam ponownie, panno Quinn.-mówi ze specjalnie naciąganym irlandzkim akcentem i uśmiecha się szeroko. Odwzajemniam uśmiech.
-To ma być uśmiech? - pyta z udawaną kpiną.
Uśmiecham się szerzej, a on usatysfakcjonowany, tym, że chociaż przez chwilę się śmieję z rozpędem wskakuje na moje łóżko.
-Co robisz idioto?! - krzyczę nie kryjąc rozbawienia, zbierając żelki i paluszki, które rozrzucił na całej kołdrze. On jednak nie odpowiada. Spoglądam na niego i widzę, że jest na coś zapatrzony. Podążam za jego wzrokiem.
-Ohh... Oczywiście. – mówię sama do siebie z irytacją w głosie. 

Szczerze mówiąc średnio mi się to podoba, ale okej :D może nie jest aż tak mega tragicznie :) Rozdział drugi już niedługo :)

28 komentarzy:

  1. jest zajebisty ciołku ! sorry ale nie stać mnie teraz na nic więcej ale strasznie mi sie podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww, miałam się przecież śmiać! A się nie śmieję, bo nie ma z czego! Za to koocham so much! haha <3
    Ściskam
    xoxo
    Kiyoko

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww, zaczyna się bardzo fajnie! ♥
    Rozdział świetny! ♥
    Ciekawa jestem jak dalej rozwiniesz historię...
    Życzę weny i pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. He. Genialne! :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i zapraszam do siebie:

    lovemezayn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejku głupku jak mogłam nie wiedzieć wcześniej .....AAAAAAA jeśli jeszcze kiedyś powiesz ze nie umiesz pisać to dostaniesz odemnie MEGAAA mocno :D Bozeee ... chce być Geb <33333333333 Następny rozdzialik proszę jak najszybciej xD <33333333333333

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem ciekawa co dalej, i rozdział jak najbardziej udany :)
    mogłabyś mnie informować na http://i-have-to-vin.blogspot.com/ ?

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się bardzo podoba ten rozdział. Zaczyna się bardzo fajnie *.* Na pewno będę czytała dalsze rozdziały.
    Pozdrawiam,
    Leighton xx

    zapraszam na 2 rozdział na blogu:
    http://i-know-it-is-more-than-friends.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pierwszy raz na Twoim blogu i w sumie cieszę się, że jednak na niego weszłam. No cóż, myślało by się, że po pierwszy rozdziale nie bardzo można zbyt wiele powiedzieć, bo przecież to tylko jeden rozdział. Jednak szczerze powiedziawszy jestem pod ogromny wrażeniem, naprawdę. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania, w mgnieniu oka zdążyłam przeczytać cały rozdział. No i nie zauważyłam również żadnych literówek, za co też wielki plus dla Ciebie. Co do dialogóg i opisów, to w sumie nie mam się do czego przyczepiać. Jak na ten moment wszystko jest w porządku. Co do całej akcjii... To strasznie przypadła mi do gustu. Jestem już strasznie ciekawa jaką historię chcesz nam przedstawić. Niecierpliwie czekam już na kolejny rozdział. Mam oczywiście nadzieję, że pojawi się on juz niedługo. No i, że będzie on nieco dłuższy od tego. Życzę również mnóstwo dobrej weny.
    Pozdrawiam i ściskam mocno ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne! Czekam na rozdział 2 ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :)
    Na twojego bloga weszłam, bo zostawiłaś u mnie swój adres i muszę ci za to podziękować, bo ten rozdział bardzo mi się podoba, a tak to nie wiem, czy trafiłabym tu. Już nie mogę doczekać się następnego. Ciekawa jestem na co Niall tak patrzył.
    Oczywiście bloga dodaję do obserwowanych, aby nic mnie nie ominęło :)))

    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
    x1dforevernumber1x.blogspot.com

    PS: Czy mogłabyś wyłączyć tą weryfikację obrazkową, bo to jest strasznie irytujące.

    OdpowiedzUsuń
  11. zapowiada sie bardzo fajnie i czekam na 2 rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że jak na pierwszy rozdział jest bardzo, bardzo dobrze bo pocżątki są chyba najtrudniejsze a tu rozdział cudo. Na pewno będę wpadać. ;*
    jak coś zapraszam do mnie ;)
    http://youare-the-only-exception.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na kolejny rozdział! świetne ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Nominowałam Cię ciołku do TBBA <3 Wszystkie info masz na moim blogu ;D
    rid-nik-and-london.blogspot.com
    (jestem zła, że wyszłaś:( )

    OdpowiedzUsuń
  15. Nominuję cię głuchelcu do TBBA <3 Nie wierze że nie potrafiłaś rozróżnić, moich tak składnych zdań gdy zadzwoniłam ;) Wiesz gdzie mnie szukać ;)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten rozdział jest świetny!
    Wszystko zaczyna się jeszcze za wczesnych czasów X-Factora, więc może
    być ciekawie :D
    Nie mogę się doczekać kontynuacji, i oczywiście obserwuję!
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  17. Mega genialny rozdział! Jak można mieć tak dobry talent jak Ty? Od razu widać tą przepiękną przyjaźń między Gab a Niallem. Widać, że dziewczyna jest wrażliwa. Oczywiście niedożywiony Niall musi być :)) Czekam na następny ;*
    Zapraszam do siebie na http://stole-my-heart-opowiadanieo1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział, czekam z niecierpliwością na następny rozdział *.*
    Nowa stronka którą będe prowadzić z przyjaciółką: http://lovestorymyboys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. TTeenn rozdział jest zarąbisty, niesamowicie piszesz. Bardzo dobrze opisujesz ich przyjaźń, jak i ból Gab ^^ Pozazdrościć talentu... Liczę, że bd coś z nią i Niall'em..
    Pozdrawiam i zapraszam do sb see-my-dreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mi się podoba :)
    http://colddecemberwithoutyou.blogspot.com/
    +obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  21. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger, wszelkie dane u mnie na blogu: http://leeetmeloveyou.blogspot.com/.
    A skoro już wejdziesz, to przeczytaj pozostałe zapiski i skomentuj :D
    Ściskam
    xoxo
    Kiyoko

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi sie podoba i cos w sobie ma :-)

    zapraszam do mnie
    zycie-bogatych-i-rozpieszczonych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Super! :D
    ciekawie się zapowiada xD
    <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Free hugs prosto od Niallera, dobre ♥ No nic, czytam dalej. :)

    OdpowiedzUsuń